Brexit może wpłynąć na zmianę planów życiowych Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. 51 proc. ankietowanych planuje pozostać na Wyspach, niezdecydowanych jest 33 proc., natomiast 11 proc. już wie, że wraca. 6 proc. badanych chce wyemigrować do innego kraju, np. do Niemiec. Równocześnie zdecydowana większość (87 proc.) respondentów zamierza wrócić do Polski po 2020 roku i później. - Polacy zastanawiają się nad wyjazdem z Wielkiej Brytanii, ale nie wiadomo, ilu z nich podejmie taką decyzję. Wielu jednak nadal uważa, że w Wielkiej Brytanii łatwiej się utrzymać. Polska jest drogim krajem, a zarobki są niskie - mówi Grażyna Czubińska z Instytutu Nauk Społecznych PUNO w Londynie. Według niej, do Polski chcą wrócić przede wszystkim ci, którzy już się na Wyspach dorobili, a w kraju mają upatrzoną pracę. Negatywnie zaskoczeni brexitem Prawie 70 proc ankietowanych twierdzi, że brexit ma wpływ na całe polskie społeczeństwo ze względu na wkład młodej polskiej emigracji w rozwój społeczno-gospodarczy Polski. - Do tej pory Wielka Brytania była krajem, z którego do Polski spływało najwięcej pieniędzy od rodzin na emigracji. To było więcej pieniędzy niż dostawaliśmy z Unii Europejskiej. Rok temu pierwsze miejsce pod względem napływu pieniędzy do Polski zajęły Niemcy - mówi Grażyna Czubińska. Brexit rodzi niepewność co do przyszłości rodzin, był też dla 34 proc. ankietowanych negatywnym zaskoczeniem. Jedynie 20 proc. respondentów brało pod uwagę możliwość, iż Wielka Brytania zagłosuje za wyjściem z Unii Europejskiej. Tylko 4 proc. badanych optymistycznie patrzy w przyszłość, bo granice Polski i innych krajów są otwarte. W opinii 82 proc. respondentów niemal wszyscy stracą w wyniku procesów związanych z brexitem, a zyskają tylko nieliczni. Czego się obawia Polonia Polacy obawiają się, że brexit spowoduje m.in. trudności z przemieszczaniem się pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską (tak sądzi 84 proc. badanych), problemy z zatrudnieniem w UK (79 proc.), trudności z korzystania z usług zdrowotnych NHS (75 proc.) czy trudności w relacjach z Brytyjczykami (75 proc). Polacy na Wyspach boją się także zmniejszenia zarobków i pogorszenia warunków mieszkaniowych. Przewidują również trudności adaptacyjne, których będą doświadczać polskie dzieci w brytyjskich szkołach. Zdecydowana większość spodziewa się, że wzrosną agresywne nastroje i zachowania wobec Polaków w Wielkiej Brytanii. - Wielu Brytyjczyków jest niechętnych wobec Polaków, wobec innych imigrantów zresztą też. Najmniej to widać w Londynie, który jest wielokulturowy. Jednak w małych miejscowościach, zaniedbanych ekonomicznie, wśród ludzi na zasiłkach, nastroje są bardziej radykalne. Można usłyszeć określenie "polska świnia", czy "Polaku, wracaj do siebie" - mówi Grażyna Czubińska. W badaniach okazało się, że 15 proc. emigrantów spodziewa się doświadczyć pozytywnych skutków procesu opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. - Nie spodziewaliśmy się, że w ogóle ktoś zauważy pozytywny skutek brexitu, więc było to dla nas zaskoczenie. W tej grupie 15 proc. mieszczą się Polacy, którzy zagłosowali za brexitem. Nie chcą, aby przyjeżdżało tu więcej Polaków, ponieważ obawiają się konkurencji - mówi Grażyna Czubińska. Oczekiwania w stosunku do rządu W wypadku powrotu do Polski ankietowani przede wszystkim obawiają się niskich zarobków, obniżenia standardów życiowych, braku miejsc pracy, sytuacji politycznej w Polsce, braku mieszkania i trudności edukacyjnych swoich dzieci. Oczekują od administracji rządowej głownie pomocy w poszukiwaniu miejsc pracy (74 proc.) oraz pomocy w przekwalifikowaniu się. Liczą na pomoc mieszkaniową oraz zasiłki "na start", także zasiłki zdrowotne i społeczne. Dla swoich powracających dzieci chcieliby zajęć wyrównawczych programowo oraz językowych. Mimo brexitu badani chcą, by ich dzieci kontynuowały edukację w Wielkiej Brytanii (57 proc). Jednak obawiają się też, że brexit może mieć negatywny wpływ na nastroje wśród uczniów i nauczycieli w brytyjskich szkołach. Według 75 proc. ankietowanych wymogi biurokratyczne stanowią jeden z głównych czynników ograniczających możliwość uzyskania stałej rezydentury lub obywatelstwa w Wielkiej Brytanii. Najbardziej oczekują pomocy w zakresie wypełniania dokumentów w procesie starania się o rezydenturę, informacji poprzez rubryki w mediach, telefonów informacyjnych, ale także pomocy w rozwiązywaniu problemów związanych z korzystaniem z opieki zdrowotnej w UK, pomocy w trudnościach biznesowych, w rozwiązywaniu problemów edukacyjnych dzieci i w korzystaniu z uprawnień socjalnych w Wielkiej Brytanii. Polonia nadal skłócona W badaniach zadano także pytanie: czy uważa Pan(i), że brexit skonsoliduje Polonię w Wielkiej Brytanii wokół rozwiązywania problemów z niego wynikających? - Chcieliśmy sprawdzić, czy Polacy na emigracji czują się ze sobą związani, czy są grupą, która potrafi się wspierać. Wyniki są jednak zasmucające - mówi Grażyna Czubińska. Około 40 proc. respondentów uznało, że brexit nie przyczyni się do zjednoczenia Polonii, a tylko co piąty uważa, że tak. - Obserwujemy tutaj na emigracji trudną miłość Polaka do Polaka, szczególnie w warunkach emigracji, które wyostrzają wszystkie kompleksy i niepokoje, które w nas tkwią - zauważa Grażyna Czubińska W badaniu wzięło udział 756 respondentów, 62 proc. z nich to kobiety, 38 proc. mężczyźni. Większość to osoby w wieku 35-49 lat, które przyjechały do Wielkiej Brytanii w latach 2004-2010, żyjące z rodzinami, z wykształceniem średnim, pracujące jako osoby zatrudnione na stałe lub na kontrakcie. Celem badania było przeanalizowanie wpływu brexitu na młodą polską emigrację - czyli osoby, które po 1 maja 2004 roku wyjechały z Polski i przebywały w Wielkiej Brytanii co najmniej sześć miesięcy. Wyniki badań mogą pomóc wypracować strategie zapobiegania zagrożeniom tworzonym przez proces wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - wyjaśnia Grażyna Czubińska. Z Londynu Agnieszka Maj