Testowana w środę rakieta Taepodong-2 o zasięgu 6 tys. km uległa awarii po 35 sekundach od jej wystrzelenia. Phenian przeprowadził w sumie co najmniej siedem testów rakiet bojowych - ostatnia przed południem czasu polskiego (po godzinie 17.22 miejscowego czasu). Rakiety krótkiego zasięgu wpadły do Morza Japońskiego.Według rosyjskich źródeł Phenian mógł wystrzelić nawet 10 rakiet. Australijskie źródła rządowe sugerują, że testy nie zostały zakończone i Phenian przygotowuje się do dalszych prób. O północnokoreańskich testach rakiety dalekiego zasięgu mówiło się już od połowy czerwca. Co najmniej sześć testów rakiet, które przeprowadził Phenian oznaczają złamanie moratorium na testowanie tego rodzaju broni, przyjęte przez Phenian w 1999 roku. Niepowodzenie próby z rakietą dalekiego zasięgu, której obawiano się najbardziej, pokazuje jednak, że Phenian nie jest aż tak zaawansowany technologicznie. Mówi się, że był to pokaz siły, aby Phenian miał karty przetargowe w rozmowach z Zachodem. Posłuchaj relacji korespondenta RMF Jana Mikruty ze Stanów Zjednoczonych: Próby zgodnie potępiły państwa regionu: Korea Południowa, Japonia, Australia i Stany Zjednoczone. USA zapowiadają, że będą podejmować wszelkie niezbędne kroki w obronie własnej i swych sojuszników - trwają w tym celu konsultacje światowych potęg. Za kilka godzin na prośbę Japonii ma zebrać się Rada Bezpieczeństwa ONZ. Najbardziej zaniepokojona testami jest właśnie Japonia - rząd zapowiada sankcje gospodarcze wobec Korei Północnej oraz podwyższenie stanu gotowości armii. Rząd japoński wstrzyma także na sześć miesięcy kursy promu z Korei Północnej.