Premier David Cameron mówił po zabójstwie Jo Cox, że był to atak na brytyjską demokrację. Ale nowy burmistrz Londynu Sadiq Khan ma o niej nie najlepsze zdanie. Jak powiedział - "Polityka w naszym kraju przesiąkła jadem".We wtorek prounijny kanclerz skarbu George Osborne straszył wyborców, zapowiadając, że Brexit zmusi go do podniesienia podatków. Wywołał tym burzę we własnej Partii Konserwatywnej i żądania dymisji. W środę na Tamizie doszło do bitwy na wodzie, kiedy przed parlamentem spotkały się dwie flotylle - prounijnych londyńczyków i antyunijnych rybaków. W czwartek rano UKIP wywołał głośne spory, obwożąc po Londynie bilboardy z wielkim zdjęciem długiej kolumny uchodźców na granicy Słowenii. Nigel Farage nie zdołał obronić się przed zarzutami rasizmu. Jeszcze tego samego dnia skrajnie prawicowy zamachowiec zamordował 41-letnią posłankę i znaną obrończynię praw uchodźców, Jo Cox. Jutro zawieszoną kampanię wznowi telewizyjna debata między prounijnym premierem Davidem Cameronem, a jednym z liderów Brexitu Michaelem Govem.