Prokuratura wszczęła wobec niego wstępne dochodzenie. Według Kuscha kobieta nie było ciężko chora, ale wolała umrzeć niż żyć w domu opieki. Zmarła w sobotę. Przyjęła lek przeciwko malarii - chlorochinę oraz środek uspokajający Diazepam. Polityk, były minister sprawiedliwości w rządzie Hamburga, zademonstrował na konferencji prasowej nagranie wideo z zarejestrowaną rozmową z kobietą, która wyjaśnia powody samobójstwa. Eutanazja, rozumiana jako czyn lub zaniechanie, które powoduje śmierć nieuleczalnie chorego człowieka, jest w Niemczech nielegalna i podlega karze. Jednak nie dotyczy to pomocy w samobójstwie np. poprzez przepisanie i udostępnienie środków, które pacjent przyjmie z własnej woli. Kusch, zwolennik legalizacji eutanazji i przywódca prawicowo- populistycznej partii HeimatHamburg, od dawna budzi kontrowersje. Kilka miesięcy temu zaprezentował on prototyp skonstruowanej przez siebie maszyny, która ma pomagać w samobójstwie osobom nieuleczalnie chorym bądź pragnącym śmierci. Urządzenie oparte jest na zwykłym aparacie do narkozy, ale zamiast środków znieczulających wstrzykuje pacjentowi - który sam naciska guzik - trującą substancję. Kusch chce, by jego aparaty były dostępne w domach opieki. Jednak - jak poinformował - w przypadku samobójstwa 79-letniej emerytki z Wuerzburga nie wykorzystano jego maszyny.