Ministrowie spraw wewnętrznych krajów UE będą w poniedziałek w Brukseli rozmawiać o podziale 160 tys. uchodźców pomiędzy kraje unijne. Część państw europejskich nie chce jednak ich przyjąć. Niemcy naciskają też na jak najszybsze utworzenie w Grecji, Włoszech i ewentualnie na Węgrzech punktów przyjmowania azylantów. Imigranci ubiegający się o azyl oczekiwaliby w tych ośrodkach na rozpatrzenie wniosku. Dopiero w przypadku pozytywnej decyzji byliby wysyłani do kraju docelowego. Obecnie większość uciekinierów przyjeżdża bezpośrednio do Niemiec. Niemieckie władze spodziewają się w tym roku ponad 800 tys. uchodźców. Aby ograniczyć masowy napływ imigrantów, Niemcy przywróciły w niedzielę czasowo kontrole na swoich granicach państwowych. Obecnie kontrole przeprowadzane są na granicy z Austrią. Najwięcej uchodźców docierało z Węgier przez Austrię do stolicy Bawarii, Monachium. Podczas minionego weekendu przyjechało ich ponad 19 tys., a od początku września - 64 tys. Z tego powodu władze Bawarii szczególnie intensywnie zabiegały w Berlinie o wprowadzenie ograniczeń. Zobacz też: Czekają nas powroty kontroli na granicach?