Oświadczenie gruzińskiego przywódcy sprowokował prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew nazywając Saakaszwilego "politycznym zerem". W wywiadzie dla pięciu rosyjskich stacji telewizyjnych Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że osoba Micheila Saakaszwilego przeszkadza w nawiązaniu poprawnych stosunków rosyjsko-gruzińskich. -"Gruzja jest nam bliska. To Saakaszwili jest takim pustym miejscem - zerem" - dodał rosyjski przywódca. Prezydent Rosji stwierdził, że gdy obecny prezydent Gruzji odejdzie z polityki - Moskwa jest gotowa wznowić współpracę z jego następcą. Na odpowiedź Tbilisi nie trzeba było długo czekać. Micheil Saakaszwili oświadczył, że jest gotowy wraz z całym rządem podać się do dymisji i natychmiast opuścić kraj w zamian za wycofanie rosyjskich wojsk z Abchazji i Osetii Południowej. Gruzja straciła kontrolę nad zbuntowanymi regionami po wojnie z Rosją w 2008 roku. Oba kraje nie utrzymują kontaktów dyplomatycznych. Maciej Jastrzębski / Moskwa Czytaj relacje z podróży dziennikarza INTERIA.PL Ziemowita Szczerka na Kaukaz: Gdzie pojedziesz się upić, jeśli za alkohol grożą ci we własnym kraju 72 baty? Kraj, który rzuca islam i przechodzi na chrześcijaństwo Miasto, z którego uciekli mieszkańcy. A gdy wrócili, nic już nie było takie samo Świat podziemi, czyli koszmar pana od BHP Koniec świata w Kazbegi Twarze zmarłych Gruzini robią sobie raj Zaklęte kręgi Telawi Lech Kaczyński superstar