Oleksi Polehky mówił w Polskim Radiu 24, że Ukraińcy doceniają wsparcie Polski. "Ono było okazywane przez cały rok, to bardzo ważne dla Ukraińców" - stwierdził aktywista inicjatywy "Euromajdan w Warszawie". Jak podkreślił, jego kraj po wydarzeniach na Majdanie stał się państwem niepodległym.Polehky twierdzi jednak, że na poziomie politycznym Unia Europejska mogła zrobić więcej."Większość działań Zachodu była opóźniona i zbyt słaba" - zauważył politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, dodając, że Ukraińcy na Majdanie opowiedzieli się za zjednoczoną Europą, często oddawali za nią życie.Dziś w Kijowie odbędzie się Marsz Godności, w którym wezmą udział między innymi prezydent Bronisław Komorowski i szef Rady Europejskiej Donald Tusk."To ma być wyraz jedności Ukraińców, mimo trwającej wojny na wschodzie" - mówił Oleksi Polehky. Zaznaczył, że wśród jego rodaków oceny prezydenta Petra Poroszenki i rządu Arsenija Jaceniuka są podzielone, ale opinia publiczna nie kwestionuje tego, że Ukraina musi być niepodległa.Na dzisiejsze uroczystości do Kijowa przyjadą także szefowie państw z Litwy, Niemiec, Słowacji, Gruzji i Mołdawii. Wraz z prezydentem Petrem Poroszenką i mieszkańcami Kijowa przemaszerują ulicami ukraińskiej stolicy, na których odbywały się protesty. Marsz zakończy się na Majdanie wspólną modlitwą.