Francja może zostać pozbawiona prestiżowych stanowisk i wpływu na legislację - wynika z analizy. Dlaczego miałoby do tego dojść? Nad Sekwaną radykalnie spadło poparcie dla dwóch "tradycyjnych" ugrupowań: Partii Socjalistycznej i Republikanów. W ostatnich sondażach mają odpowiednio 6 i 12 proc. A tak się składa, że partie te są częścią dwóch największych bloków w Parlamencie Europejskim: socjalistów i chadeków (Europejska Partia Ludowa). I to właśnie politykom tych dwóch bloków przypadają w udziale najważniejsze posady. Tymczasem wśród socjalistów może nie być nawet żadnego Francuza, a w EPL będzie ich ok. 11 (na ok. 176 chadeckich europosłów) - wynika z najnowszych prognoz. Faworyci wyborów: eurosceptyczne Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen i La République En Marche Emmanuela Macrona należą do bloków o mniejszym znaczeniu: Le Pen lideruje jednej z trzech grup eurosceptyków, a partia Macrona zasili liberałów, którym przewodzi Guy Verhofstadt.