Zajmują się przede wszystkim kontrolowaniem przestrzegania zasad moralności przez perskie kobiety. Jeśli którakolwiek z nich ubierze się w sposób urągający zasadom, których nakazują przestrzegać strażnicy islamskiej rewolucji i ma nieszczęście natknąć się na patrol zakutanych w czerń strażniczek, zostanie ukarana. AFP, powołując się na doniesienia Fars, przedstawia obrazek z działalności "kobiet w czerni". Do zdarzenia doszło w centrum Teheranu. Na jednym z głównych placów miasta pojawiła się kobieta, która z jakiegoś powodu nie spodobała się strażniczkom rewolucji: spod chusty wypływało jej zbyt wiele włosów, bądź jej strój niedostatecznie skrywał kobiece kształty, dość, że policjantki dość agresywnie przystąpiły do udzielania jej pouczeń. Całą sytuację telefonem komórkowym filmowała inna kobieta. Policjantki, kiedy zauważyły filmującą osobę, według świadków "obchodziły się z nią szorstko". Jak donosi AFP, na zdjęcia robionych przez gapiów podczas interwencji policjantek widać, że kobieta ma twarz całą we krwi i wydaje się błagać o coś prześladujące ją strażniczki. Pułkownik Mehdi Ahmadi z centrum informacyjnego teherańskiej policji twierdzi, że "jakiekolwiek szorstkie zachowanie policjantek względem zatrzymanej kobiety na pewno nie miało miejsca".