39-policjant miał między innymi zmuszać jednego z azylantów do jedzenia z ziemi zepsutego mięsa - podają niemieckie media. Według telewizji NDR 19-letni Afgańczyk był w marcu 2014 roku na posterunku duszony; następnie brutalny funkcjonariusz ciągnął go za kajdanki, którymi skrępowano mu nogi, po podłodze komendy. Za pośrednictwem aplikacji WhatsApp policjant chełpił się swoim postępowaniem, opisując ze szczegółami brutalne metody zastosowane wobec ofiary. Wstawił też do internetu zdjęcia ilustrujące akcję. Pół roku później ten sam policjant w podobny sposób potraktował 19-letniego Marokańczyka, który został zatrzymany za jazdę na gapę. Podczas rewizji w domu podejrzanego znaleziono broń, która zdaniem prokuratury może być nielegalna. Prokuratura wdrożyła śledztwo ze względu na podejrzenie o uszkodzenie ciała i naruszenie przepisów o broni służbowej. Policjantowi grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Organizacja Pro Asyl opiekująca się uchodźcami domaga się objęciem śledztwem kolegów podejrzanego policjanta. Przedstawiciel Pro Asyl powiedział, że organizacja od dawna otrzymywała informacje o nieprawidłowościach na dworcowym posterunku, nie miała jednak dowodów na znęcanie się nad azylantami. Liczba uchodźców występujących w Niemczech o azyl polityczny rośnie od kilku lat. W zeszłym roku wnioski o uzyskanie azylu złożyło ponad 200 tys. osób. W tym roku roku liczba uciekinierów ma przekroczyć 300 tys. Powoduje to wzrost niechęci do obcokrajowców w niemieckim społeczeństwie.