Będący po służbie oficer Donald Thompson z jednostki saperskiej w Los Angeles, gdy tylko zauważył płonący samochód, bez zastanowienia rzucił się na pomoc. Choć przeszkadzała mu wysoka temperatura i gęsty dym, funkcjonariusz wyciągnął nieprzytomnego kierowcę z auta. Przypadkowi kierowcy pomogli mu odciągnąć poszkodowanego w bezpieczne miejsce. Mimo heroicznego czynu Thompson zapewnia, że nie czuje się bohaterem. Twierdzi, że każdy postąpiłby na jego miejscu tak samo.