Paulo Pereira Cristovao odszedł z policji w 2008 roku, po tym jak wraz ze swoim szefem Goncalo Amarem i trzema innymi policjantami został oskarżony o wymuszanie zeznań torturami oraz fałszowanie dokumentów. Teraz były portugalski policjant został skazany na siedem i pół roku więzienia za przewodzenie grupie przestępczej oraz opracowanie dwóch planów napadów. Prokuratorzy oskarżyli go, że jest ważną postacią w zorganizowanym gangu. Według nich udzielał wspólnikom informacji o ofiarach i domach, które miały stać się celem napadu. Były policjant częściowo przyznał się do winy, zaprzeczył jednak temu, że kierował grupą przestępczą. Jego obrońca powiedział podczas rozprawy, że zwrócił ofierze 8500 funtów, które dostał za jeden z napadów. Po wyroku Paulo Pereira Cristovao zapowiedział, że odwoła się od decyzji sądu. To nie jest jego pierwszy konflikt z prawem. W 2009 r. stanął przed sądem za rzekome torturowanie matki i wujka zaginionej dziewczynki. W ten sposób miał na nich wymuszać zeznania jako policjant. W tym procesie został jednak uniewinniony. Paulo Pereira Cristovao był szefem portugalskiej agencji ds. zaginionych dzieci. W książce z 2008 r. zatytułowanej "Gwiazda Madeleine", że napisał, że dziewczynka nie żyje, a jej ciało zostało porzucone w morzu. Twierdził, że jego opowieść oparta została na prawdziwym dochodzeniu policyjnym, które - według niego - było utrudniane przez ingerencję władz brytyjskich. Maddie McCann zaginęła 3 maja 2007 roku. Dziewczynkę zabrano z apartamentu w Praia da Luz w Portugalii, gdzie spędzała wakacje z rodziną. Rodzice nadal mają nadzieję, że ją odnajdą.