Trzysta osiemdziesiąt osób od miesięcy koczowało pod wiaduktem napowietrznej linii metra. Osoby uczestniczące w ewakuacji podkreślają, że operacja nie miała charakteru policyjnego, lecz była akcją podyktowaną względami humanitarnymi i sanitarnymi. 22-letni uchodźca z Gwinei Równikowej opowiada, że od trzech miesięcy mieszkał tam w namiocie. Przyjechał do Francji, bo w jego kraju grozili mu śmiercią. Narzeka na fatalne warunki, w jakich koczował pod wiaduktem, gdzie nie było toalety, miejsca, gdzie można byłoby się umyć, a co więcej co chwila ze straszliwym hukiem nad głową przejeżdżało metro. Podkreśla, że byli tam chorzy, małe dzieci i kobiety. Wszystkie ewakuowane osoby zostaną tymczasowo umieszczone w hotelach, gdzie będą czekały na rozpatrzenie ich podań o azyl polityczny.