Matthias Schepp porwał swoje córki Alessię i Livię z domu żony w Szwajcarii 30 stycznia. Państwo Schepp żyli w separacji. Następnie mężczyzna udał się do Francji, a później do Włoch, gdzie w miniony piątek rzucił się pod pociąg. Jak ustalili śledczy, z Marsylii we Francji Matthias Schepp przysłał swojej żonie list, w którym napisał, że jest zdesperowany i nie może bez niej żyć. Wiadomo także, że przed śmiercią mężczyzna wyciągnął sporą kwotę pieniędzy z bankomatów we Włoszech. Samochód Scheppa znaleziono w pobliżu miejsca wypadku. Nie wiadomo, czy mężczyzna zabrał ze sobą córki do Włoch i Francji. Dzieci poszukuje więc policja francuska, włoska i szwajcarska. W akcji uczestniczą śmigłowce i dziesiątki oddziałów z psami.