Potocznie mówi się o nich "dzieci paszporty", bo ułatwiają nielegalny wjazd do Hiszpanii. Zwykle mają zaledwie kilka miesięcy i nie wiadomo ani z jakiego kraju pochodzą ani w jaki sposób trafiły w ręce mafii. Na ich trop policja wpadła 3 lata temu, kiedy pracownicy ośrodka dla imigrantów w Melilli zauważyli, że niektórzy rodzice nie dbają o swoje dzieci, nie potrafią ich karmić ani zmienić pieluchy. Kiedy zrobiono badania DNA okazało się, że niemowlęta nie są z nimi spokrewnione. Podczas akcji pod kryptonimem "Herodot" policja zabrała mafii 10 dzieci. Każde z nich miało być wypożyczone albo sprzedane nielegalnym imigrantom. Cena kupna dziecka wynosi średnio 1500 euro, wypożyczenie - zwykle połowę tej kwoty.