Imigranci założyli obozowisko w pobliskich opustoszałych budynkach, które od miesięcy okupowali. Od kiedy zamknięty został tzw. szlak bałkański migranci zaczęli szukać nowych sposobów na wydostanie się z Grecji. Jednym z nich stało się ukrycie się w ciężarówkach, które promami są przewożone z Patry do Włoch. Mimo zintensyfikowania kontroli w porcie, setki imigrantów koczowały w tamtej okolicy. Ukrywali się w kabinach, między ładunkami, a nawet w silniku czy zbiorniku na paliwo stojących tam ciężarówek. Stało się to dużym problemem zarówno dla służb portowych, jak i samych kierowców. Po złapaniu przez funkcjonariuszy, migranci zazwyczaj wypuszczani byli na wolność, przez co podejmowali kolejne próby przedostania się na prom. Często dochodziło do zamieszek między samymi cudzoziemcami, bo różne gangi chciały kontrolować tamto miejsce. Niedawno w takich starciach zginął młody Afgańczyk. We wtorkowej akcji wzięło udział prawie 400 policjantów. Osoby, które przebywają w Grecji legalnie zostały przewiezione do ośrodków dla uchodźców, pozostałe na posterunki policji.