Policja konna stratowała protestujących w Ottawie
W Ottawie trwają manifestacje "Konwoju Wolności". Protesty kierowców tirów przeciwko obowiązkowym szczepieniom przerodziły się w ruch społeczny krytykujący covidowe restrykcje oraz ingerencję państwa w sferę prywatną. W stolicy Kanady dochodzi do starć z policją. Funkcjonariusze używają gazu łzawiącego, a na ulicach pojawiła się konna policja. Podczas interwencji kilka osób zostało stratowanych przez konie.

W sieci pojawiły się nagrania, na których widać funkcjonariuszy na koniach, którzy z dużą prędkością wpadają w tłum demonstrantów.
Jak relacjonują uczestnicy konie staranowały kilka osób, w tym starszą kobietę, poruszającą się przy pomocy chodzika.
Policja:
"Protestujący kontynuowali swoje napastliwe zachowanie w kierunku policji. Aby zapobiec eskalacji lub dalszym urazom, funkcjonariusze na koniach zostali wysłani, aby stworzyć przestrzeń między linią policji, a protestującymi. Odbywa się to w celu stworzenia bezpiecznej odległości" - oświadczyła policja w Ottawie. Jak informują funkcjonariusze do potrącenia protestujących doszło, gdy w stronę jednego z koni został rzucony rower.
"Jedna osoba została aresztowana za umyślne skrzywdzenie policyjnego zwierzęcia służbowego" - przekazała policja.
Kilka godzin później policja w Ottawie udostępniła wpis, w którym poinformowała, że protestujący nadal nie wykonują policyjnych rozkazów. Aresztowano 47 demonstrantów.
"Protestujący nadal są agresywni i napastnicy wobec funkcjonariuszy. Odmawiają wykonania rozkazu rozejścia się" - przekazano.
"Konwój wolności"
Konwój Wolności '22, który pierwotnie walczył o zniesienie nakazu szczepień dla kierowców transgranicznych trucków, przerodził się w ruch społeczny przeciwstawiający się ingerencji państwa w życie prywatne.
Jest to największy, jak do tej pory, zryw obywatelski w historii Kanady.
Protesty kierowców odbywają się w Ottawie oraz w wielu miastach Kanady. Blokowane są również drogi na przejścia graniczne. Część uczestników już zapowiedziała, że nie przerwą demonstracji, nawet jeśli będzie im grozić więzienie i utrata licencji, co przewiduje Emergencies Act, czyli uchwalona w 1988 roku w Kanadzie ustawa o sytuacjach nadzwyczajnych.