Wielu greckich polityków zapowiedziało, że zbojkotują uroczystość, jeśli na trybunie pojawią się przedstawiciele Złotej Jutrzenki.28 października jest w Grecji świętem narodowym obchodzonym jak "Dzień Nie" dla upamiętnienia odmowy greckiego dyktatora Joanisa Metaksasa wobec ultimatum państw osi, które zażądały od niego w 1940 roku zgody na okupację części Grecji. W odpowiedzi na odmowę wojska Benito Mussoliniego podjęły próbę zajęcia Grecji, dokonując inwazji z terytorium okupowanej przez nie Albanii. Grecy ją odparli. Wówczas Hitler wysłał przeciwko Grekom własne wojska, które okupowały ich kraj. Zaproszenie członków greckiej partii neonazistowskiej, która ma 18 przedstawicieli w parlamencie, do udziału w tradycyjnych uroczystościach w Salonikach wzburzyło grecką opinię publiczną. Pierwszą partią, która oświadczyła, że nie weźmie udziału w obchodach, jeśli na trybunie pojawią się greccy neonaziści, jest centrolewicowe ugrupowanie Dimar, które jeszcze kilka miesięcy temu było koalicjantem rządu konserwatywnego premiera Antonisa Samarasa. W niedzielę do krytyków pomysłu zaproszenia polityków Złotej Jutrzenki na trybunę uroczystości w Salonikach przyłączył się przywódca partii socjaldemokratycznej Ewangelos Wenizelos. Zażądał on dymisji prefekta regionu Centralnej Macedonii, w którym leżą Saloniki, Apostolosa Cicikostasa. Prefekt zasłania się protokołem i twierdzi, że nakazuje on zaproszenie na uroczystość przedstawicieli wszystkich ugrupowań politycznych. Podczas gdy w Salonikach politycy podzielili się na zwolenników zaproszenia przedstawicieli Złotej Jutrzenki i ich przeciwników, również na Krecie doszło do ostrej polemiki wokół "Dnia Nie", świadczącej o dużych wpływach neofaszystów na wyspie. Rodzice uczniów jednej ze szkół ostro skrytykowali jej kierownictwo, które do niesienia greckiej flagi podczas lokalnych obchodów święta 28 października wyznaczyli uczennicę, która jest Albanką Związek zawodowy nauczycieli greckich odpowiedział na to, że Albanka jest najlepszą uczennicą w swojej szkole, a "idee rasistowskie nie powinny torować sobie drogi w środowisku szkolnym".