Mężczyzna, którego nazwiska nie ujawniono, pod koniec lipca pojechał z synem samochodem do dzielnicy "czerwonych latarni" w Nottingham i pozwolił mu wybrać jedną z kobiet na ulicy. Rzekoma prostytutka okazała się jednak policjantką pracującą pod przykryciem. 42-latek przyznał się do zarzutu nakłaniania kobiety do uprawiania seksu z dzieckiem. Sąd uznał jednak, że oskarżony nie chciał skrzywdzić syna i wymierzył mu karę w zawieszeniu. Uznał też, że chłopiec nadal będzie mieszkał z ojcem. - Ma pan obowiązek troski o syna, czyli czuwania nad jego moralnością, a nie, jak mógł pan pomyśleć - wprowadzania go w sprawy seksu przy pomocy prostytutki - przestrzegł sędzia Jonathan Teare.