Polak ranny, ciężarówka spłonęła, ogromne straty. Wpadek pod Fuldą
Polska ciężarówka wypadła z autostrady A7 pod Fuldą w Hesji. Tir stanął w płomieniach, a kierujący nią 30-letni Polak zdołał się wydostać szybko z kabiny dzięki pomocy świadków, doznał niewielkich obrażeń.

Do wypadku na drodze BAB7 w niemieckiej Hesji doszło we wtorek wieczorem. Tuż za węzłem autostradowym Fulda polska ciężarówka przewożąca plastikowy granulat z niewyjaśnionych przyczyn zjechała na prawo i wypadła z drogi, zatrzymując się na nasypie.
Tir natychmiast stanął w ogniu. Świadkowie wypadku ruszyli na pomoc kierowcy, dzięki czemu udało się go wydostać z kabiny zanim objął ją pożar. - Już dojeżdżając na miejsce widzieliśmy dużą kolumnę dymu - powiedział Martin Fischer, dowódca straży pożarnej w Eichenzell, który kierował akcją.
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratownicze. W sumie z pożarem walczyło 40 strażaków, którym udało się opanować ogień.
Wypadek ciężarówki w Niemczech. Kierowca z Polski w szpitalu
Kierowcą ciężarówki był 30-letni Polak. - Do czasu przybycia służb ratunkowych, świadkowie zajęli się nim "w sposób wzorcowy" - poinformował Fischer. Kierowca z lekkimi obrażeniami został następnie zabrany do szpitala.
Na miejscu wypadku stwierdzono wyciek oleju o czym powiadomiono odpowiednie służby. W akcji brała udział również policja autostradowa oraz Niemiecki Czerwony Krzyż.
Służby poinformowały, że ciężarówka spłonęła niemal doszczętnie. Straty oszacowano na 100 tys. euro.