Polak okradał włoskich staruszków. Miał blisko kilogram złota
Podszywał się pod chorego krewnego i oszukiwał osoby starsze - tak we Włoszech działał 35-letni Polak. Skonfiskowano mu blisko kilogram złota i biżuterii warte 35 tysięcy euro. Karabinierzy w Zogno proszą o kontakt poszkodowanych.

Almenno San Salvatore to miasteczko we włoskiej Lombardii. Właśnie w tej okolicy policjanci z Zogno odkryli u 35-letniego Polaka osiemset gramów złotej biżuterii. Jej szacunkowa wartość to 35 tysięcy euro. Mężczyzna wyłudzał ją od osób starszych.
Podejrzany kontaktował się z ofiarami telefonicznie, udając członka rodziny. Informował, że jest ciężko chory i wymaga kosztownego leczenia. Następnie jechał do ich domu, gdzie - korzystając z ufności seniorów, zabierał kosztowności. Ci, którzy rozpoznali skradzione przedmioty, otrzymali je już z powrotem. Karabinierzy w Zogno proszą o kontakt kolejnych poszkodowanych - czytamy na Bergamo News.
Oszuści udają urzędników
Przestępstwa popełniane na osobach starszych bardzo często mają też miejsce w Polsce. Przypomnijmy sytuację z wakacji. Oszuści podający się za urzędników ZUS-u i wmawiali seniorom, że przyszli pomóc w wypełnieniu formalności związanych z 14. emeryturą. Ich ofiarą padła między innymi 81-latka z Zamościa. Policja ostrzegała wówczas emerytów, a Zakład Ubezpieczeń tłumaczył, że nie trzeba składać żadnych wniosków, by dostać pieniądze.
Wypłata 14. emerytury odbyła się z automatu. Otrzymał ją każdy, kogo podstawowa emerytura lub renta nie przekroczyła 4188,44 zł brutto.
- Nie trzeba składać do ZUS-u żadnych pism, dokumentów, zaświadczeń, ani wniosków w sprawie "14". Te wypłaty odbędą się z urzędu - tłumaczyła w sierpniu na antenie Polsat News Małgorzata Korba z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w województwie lubelskim.
Policja i ZUS niezmiennie apelują też, by nie wpuszczać do domu nieznajomych osób. Jeżeli natomiast są to osoby, podające się na przykład za pracowników ZUS-u, wtedy należy zadzwonić do najbliższej placówki zakładu i zapytać o zgodność danych.