Foryś chce zająć w Kongresie miejsce zwolnione przez Rahma Emanuela, szefa gabinetu nowego prezydenta USA. Rahm Emanuel reprezentował tzw. okręg piąty Chicago, czyli okolice słynnego polonijnego Jackowa. Mieszka tam ok. 110 tys. Amerykanów z polskimi korzeniami. Foryś stara się o nominację w tym okręgu z ramienia Partii Demokratycznej. 53 letni polityk do USA przyjechał z rodzicami, gdy miał cztery lata. Swoją edukację rozpoczął co prawda w USA, ale wrócił do Polski, by skonczyć u nas studia medyczne. Kandydat na kongresmana na swojej oficjalnej stronie internetowej podkreśla, że podczas nauki na Akademii Medycznej w Gdańsku w latach 1977-83, uczestniczył w demonstracjach przeciwko komunistycznym władzom. Po studiach Foryś wrócił USA. Teraz prowadzi prywatną praktykę i - jak sam zaznacza - opiekuje się zdrowiem ok. 10 tys. mieszkańców Chicago. Prawybory w piątym okręgu odbędą się trzeciego marca, a wybory uzupełniające 7 kwietnia. Foryś, aby się w nich liczyć, potrzebuje oprócz wsparcia Polonii także pieniędzy. Stąd dzisiejsze spotkanie wyborcze. Bilety wstępu na wiec organizowany w Martini Club w Chicago kosztują od 30 do nawet 400 dolarów. Przy okazji oficjalnego przejęcia przez Obamę urzędu prezydenta USA Reuters opublikował też ciekawe wyniki sondażu. Wynika z niego, że tylko w dwóch krajach poparcie dla USA jest większe niż 50 proc. W Indiach (72 proc. pozytywnych ocen) i w ... Polsce (53 proc.). Najgorzej USA są odbierane w Rosji (60 proc. negatywnych odpowiedzi) i Turcji (55 proc.). Karolina Woźniak