Polacy polecą prawdopodobnie do Brukseli. Jurecki odleci z Kuby później, ponieważ zabrakło dla niego miejsca w samolocie. W nocy w Hawanie zostało zatrzymanych sześcioro Polaków, w tym trzech dziennikarzy: Jerzy Jurecki z "Tygodnika Podhalańskiego", Seweryn Blumsztajn z krakowskiej "Gazety Wyborczej" oraz Witold Rogacin z "Newsweeka", którzy przyjechali na Kubę, by obserwować zjazd tamtejszych opozycjonistów. Kilka dni temu nie wpuszczono na terytorium Kuby dwóch polskich deputowanych do Parlamentu Europejskiego - Bogusława Sonika i Jacka Protasiewicza. Polskie MSZ uznało dziś niewpuszczenie na Kubę dwóch polskich parlamentarzystów oraz zatrzymanie dziennikarzy za pogwałcenie prawa międzynarodowego. Rzecznik MSZ Aleksander Chećko poinformował, że dyrektor Departamentu Ameryki MSZ Henryk Szlajfer wezwał dziś ambasadora Kuby w Warszawie i przedstawił stanowisko władz polskich w sprawie zatrzymania dziennikarzy. Według MSZ, posunięcia władz kubańskich są niezgodne z Kartą ONZ, Uniwersalną Deklaracją Praw Człowieka i rezolucją Komisji Praw Człowieka ONZ dotyczącą praw człowieka na Kubie. "Rząd polski nie zamierza tolerować takich posunięć wobec naszych obywateli. Domagamy się zapewnienia polskim dziennikarzom niezbędnej opieki i bezpieczeństwa, przewidzianych międzynarodowymi standardami i umożliwienia im normalnego funkcjonowania na Kubie" - czytamy w oświadczeniu MSZ.