Według niemieckiej policji i prokuratury - kradzieży dokonywano na zamówienie. Urządzenia skradzione w niemieckich warsztatach samochodowych trafiały przede wszystkim do Polski. Włamań dokonywały trzyosobowe grupy. Pochodzących z Polski, Litwy i Rumunii włamywaczy werbowano w dyskotekach na terenie ich rodzinnych krajów. W sumie członkowie gangu przez ostatnie 3 lata dokonali 150 włamań, skradli sprzęt wartości 3 mln euro.