Kolejne 22 osoby, które znajdują się na liście, prawdopodobnie nie ucierpiały wskutek niedzielnego kataklizmu w Azji Południowo-Wschodniej, ponieważ - jak stwierdzono - nie wyjechały one do Tajlandii ani w listopadzie, ani w grudniu. Jak powiedział rzecznik MSZ Aleksander Chećko, rodziny tych osób obawiały się, że mogą one znajdować się w Tajlandii, jednak prawdopodobieństwo tego nieco się zmniejszyło. Chećko poinformował, że jedna osoba z pięciu, o których życie obawiano się najbardziej - dziecko - najprawdopodobniej odnalazło się żywe. Władze apelują do rodzin, które zgłosiły zaginionych krewnych, by dostarczały jak najwięcej danych osobowych: zdjęcia, daty urodzenia, numer dokumentu tożsamości, wiek, wzrost, znaki szczególne, odciski palców, kody DNA. Władze Tajlandii zapewniły, że obcokrajowcy nie będą kremowani, dopóki nie dojdzie do identyfikacji zwłok. MSZ apeluje także, by osoby, które wracają z regionu dotkniętego skutkami trzęsienia ziemi, informowały o tym ministerstwo. To pomoże w aktualizowaniu listy poszukiwanych. Mogą oni korzystać z 4 specjalnych linii telefonicznych: (022) 523 96 01, (022) 523 94 47, (022) 523 90 01 i (022) 523 90 02. Dobre informacje dotyczą nie tylko odnalezionych Polaków. Okazuje się, że 3 tys. osób, o których sądzono, że zginęły na indyjskich wyspach Andamany i Nikobary, przeżyło kataklizm. Odnaleziono je dziś rano. Jednak dobrych wiadomości jest zdecydowanie mniej niż tych tragicznych. Indonezyjskie władze obawiają się bowiem, że w samej tylko prowincji Aceh mogło zginąć 400 tys. ludzi. Tak niepokojące wnioski wyciągnięto, oceniając dane ze zwiadu lotniczego. Do niektórych osad spustoszonych przez niedzielne trzęsienie ziemi i wywołane przez nie tsunami do dziś nie udało się dotrzeć. Najpierw z żywiołem, potem z chaosem walczyć musieli turyści w rejonie trzęsienia ziemi. Mało kto wie, że hotele i pensjonaty zostały niemal natychmiast splądrowane przez złodziei. - Wyciągnięte drzwi, wyłamane zamki, kradli wszystko. Później chodzili z kamerami wideo, aparatami - to było straszne. Zachowywali się jak horda dzikich małp. Potem zaczęli grać w piłkę - dla mnie był to już szczyt wszystkiego - powiedziała RMF Małgorzata Kobus, Polka, która tylko dzięki przypadkowi przeżyła kataklizm. W przyszły piątek w Dżakarcie - stolicy Indonezji, odbędzie się nadzwyczajny szczyt Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej, czyli grupy ASEAN. Poświęcony będzie sposobom niesienia pomocy dla ofiar trzęsienia ziemi i tsunami. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że natychmiastowej pomocy potrzebuje 5 milionów ocalałych z kataklizmu. Dziś do Sri Lanki przyleciał pierwszy polski samolot z darami dla ofiar żywiołu. Na jego pokładzie było 7 ton leków, urządzeń do uzdatniania wody i innego podstawowego sprzętu zebranego przez Polską Akcję Humanitarną, Polski Czerwony Krzyż, Polska Misję Medyczną i Caritas Polska. Jeśli chcecie pomóc ofiarom kataklizmu, podajemy konto Krajowej Fundacji dla Ofiar Powodzi i Klęsk Żywiołowych, na które możecie wpłacać pieniądze: CitiBank Polska 18103000190109853000018132. Wpłat przeznaczonych na pomoc poszkodowanym w Azji można też dokonywać na konto Caritas Polska Skwer Kardynała Stefana Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa PKO BP S.A. I/O Centrum w Warszawie 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526 z dopiskiem: Trzęsienie ziemi w Azji. Caritas informuje, że oddziały Banku PKO BP i urzędy Poczty Polskiej nie pobierają prowizji od wpłat dokonywanych na konto Caritas Polska. Pomoc organizuje także m.in. w Gliwicach honorowy konsul Sri Lanki w Polsce. Więcej informacji Jutro około godz. 21. z lotniska Okęcie wyleci czarterowy samolot Polskich Linii Lotniczych LOT z transportem pomocy humanitarnej dla ofiar w Indonezji - poinformował rzecznik PLL LOT, Leszek Chorzewski. W drodze powrotnej, 3 stycznia, samolot zabierze blisko 230 polskich turystów, przebywających w miejscowości Langkawi.