Pod uruchomionymi Ministerstwo Spraw Zagranicznych numerami telefonów (22) 523 96 01 i 523 94 47 rodziny Polaków ewakuowanych z Libanu mogą uzyskać informacje o godzinie przylotu ich samolotu na Wojskowy Port Lotniczy w Warszawie. W sześciu autobusach, które rano wyjechały z Bejrutu, jest 214 osób - głównie Polaków, choć jest z nimi też paru Amerykanów, Słowaków i Czechów. Autobusy jechały jedną z autostrad, wyznaczoną przez stronę izraelską jako strefa bezpieczeństwa. Z Libanu uciekają także inni Europejczycy i Amerykanie. Kanada śle aż 6 statków do ewakuacji swoich obywateli. To największa tego typu operacja od czasu II wojny światowej. W rejonie konfliktu Izraela z Hezbollahem znalazło się aż 50 tys. Kanadyjczyków, wielu z podwójnym obywatelstwem. Minister spraw zagranicznych Kanady Peter McKay zapowiedział, że zagrożeni obywatele tego kraju zostaną przetransportowani na Cypr. Tymczasem problem z opuszczeniem Bejrutu mają obywatele Szwecji. Jak poinformowała Eva Linde ze służby prasowej szwedzkiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, strona izraelska odmówiła wpuszczenia do bejruckiego portu dwóch statków wyczarterowanych przez Szwecję. Miały one zabrać około 1600 osób. Nie zostanie wpuszczony także norweski statek, na którym zarezerwowano około 500 miejsc dla obywateli szwedzkich. Wielu z opuszczających kraj cudzoziemców wraca do domów przez Syrię, inni przez Cypr. Z Libanu wyjeżdżają obywatele Niemiec, Szwajcarii, Kanady, USA, Australii, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Rosji, Czech, Bułgarii, Ukrainy i krajów skandynawskich.