- Jestem zmuszony powiedzieć dzisiaj o tym, że wszystkie programy i ogromna część pieniędzy szły z Niemiec i Polski, czy przez Niemcy i Polskę. Tam też pisane były programy obalenia ustroju konstytucyjnego. To nie wymysł specsłużb. To zeznania tych, którzy to organizowali - powiedział Łukaszenka, cytowany przez państwową agencję BiełTA. "Najsurowsze sankcje" Prezydent Białorusi oznajmił w czwartek, że w razie wprowadzenia sankcji przeciwko jego krajowi powinny być przygotowane odpowiednie kroki - aż do najsurowszych. - W przypadku, jeśli ktokolwiek spróbuje wprowadzić przeciwko krajowi sankcje ekonomiczne czy inne, powinniśmy bezzwłocznie zareagować, przygotować kroki w odpowiedzi, aż do najsurowszych - oznajmił Łukaszenka, cytowany przez państwową agencję BiełTA, na spotkaniu dotyczącym polityki wewnętrznej. "Amerykanie i Europejczycy nie przyjdą na Białoruś nikogo uwolnić" Prezydent oświadczył, że los aresztowanych, którym postawiono zarzuty w sprawie o masowe zamieszki wszczęte po manifestacji opozycji 19 grudnia, jest wyłącznie w ich rękach. - Los tych, o których tak zawzięcie walczą w Unii Europejskiej, jest wyłącznie w ich rękach - stwierdził Łukaszenka. Mówiąc o zatrzymanych, dodał: - Nie tylko organy śledcze, ale i cały kraj ma wiele pytań i czeka na ich odpowiedzi. Bez perspektyw jest siedzenie w areszcie śledczym jak mysz pod miotłą i myślenie, że jutro Amerykanie czy Europejczycy przyjdą i ich uwolnią. "Polskie instrukcje" W sobotę 15 stycznia główna oficjalna gazeta białoruska "SB. Biełaruś Siegodnia" opisała domniemane sposoby dostarczania pieniędzy z zagranicy dla opozycyjnej kampanii "Mów Prawdę!". W opisanych planach mowa jest o udziale polskich dyplomatów. W sobotniej kontynuacji artykułu "Za kulisami pewnej zmowy" gazeta zamieszcza - jak podaje - instrukcje kampanii "Mów Prawdę!" dla jej działaczy. Jedna z nich zatytułowana jest "Instrukcja ws. dostarczania, przechowywania i legalizacji środków finansowych na Białorusi". Fragment opisujący przechowywanie pieniędzy głosi: "Etap 2. Zapełnienie skrytek (bankowych). Przedstawiciel MSZ Polski przywozi niezbędną sumę do Wilna, Rygi i Tallina i zapełnia skrytkę każdego z członków Dyrektoriatu (władz kampanii - PAP) sumą, wcześniej omówioną we wniosku o finansowanie". Wcześniej w "instrukcji" jest mowa o tym, że skrytkę "w Wilnie, Rydze, Tallinie" działacze kampanii "wynajmują razem z przedstawicielem MSZ". W dalszym fragmencie - że koszty tego wariantu przechowywania pieniędzy to m.in. "podróż i pobyt przedstawiciela MSZ Polski". Domniemane wytyczne "Mów Prawdę!" mówią też o tym, że potrzebna jest "pomoc wizowa ze strony MSZ dla kurierów" i opisuje, że będą potrzebne "sześciomiesięczne wielokrotne wizy Schengen" z polskiej ambasady. "Sponsorzy z Polski" O Polsce jest też mowa w cytowanej przez gazetę "notatce analitycznej". Głosi ona: "W schemacie finansowania kampanii "Mów Prawdę! głównym graczem są Niemcy. "Sponsorami" są także przedstawiciele "państwowej struktury" Polski". Gazeta publikuje też fragment - jak pisze - "konspiracyjnej korespondencji" działaczy "Mów Prawdę!" z członkiem sztabu, który miał koordynować zza granicy pracę władz kampanii - według gazety jest to "Niemiec, przedstawiający się jako Rafael M". W korespondencji przez Skype'a padają nazwiska osób z polskich organizacji pozarządowych: Fundacji Batorego, Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności i Fundacji CASE oraz dyrektora Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego Jana Malickiego. "Nowa opozycyjna siła zdolna obalić władzę" Są to: "ludzie, którzy tu mogą wam pomóc, a z którymi my nie możemy bezpośrednio pracować" - tłumaczy "Rafael M.". Dodaje: "Ci ludzie dysponują zasobami, które będą wam potrzebne po 19 grudnia i kiedy nawiążecie kontakty, to będzie wam łatwiej organizować te zasoby. Wymienia nazwiska: Wojciech Paczyński z CASE, Jerzy Koźmiński z Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, Agnieszka Komorowska z Fundacji Batorego i Jan Malicki ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, dodając: "To ludzie, którzy mogą wam tu pomóc w PR". W pierwszej, piątkowej części artykułu, gazeta napisała, że polskie i niemieckie służby specjalne "zaplanowały i ukształtowały organizacyjnie" "Mów Prawdę!", która "według zamysłu miała się stać "nową opozycyjną siłą" zdolną do zmiany władzy w kraju". Sobotnia część artykułu koncentruje się na finansowaniu opozycji. Złożona jest z "notatek analitycznych", meldunków i materiałów operacyjnych oraz fragmentów zapisów rozmów telefonicznych opozycjonistów. Gazeta zapowiada, że będzie ciąg dalszy publikacji. Pierwszą część tekstu przedrukowują w sobotę dwie inne oficjalne gazety: "Respublika" i "Zwiazda" oraz "Narodnaja Gezieta". Obie części zamieszcza na swojej stronie internetowej oficjalna agencja BiełTA.