Nocą z wtorku na środę czwórka Polaków włamała się, przecinając ogrodzenie, na teren posterunku norweskiej służby celnej przy przejściu granicznym ze Szwecją w Svinesund. Polacy mieli zamiar uprowadzić zatrzymany 10 lutego polski samochód ciężarowy, którym próbowano przemycić do Norwegii 50 tys. papierosów. Ładunek ten ukryto w wykonanej bardzo profesjonalnie, zdaniem norweskich celników, podpodłogowej skrytce w samochodzie. Zatrzymany wówczas 35-letni polski kierowca przyznał się do próby przemytu biorąc na siebie odpowiedzialność za jego organizację, jak i za przygotowanie schowka. Według przedstawiciela norweskiej policji granicznej Toma Sanberga, zatrzymana czwórka Polaków ma bliskie związki z kierowcą, a zarazem właścicielem zarekwirowanej ciężarówki. Przy jednym z włamywaczy znaleziono komplet oryginalnych kluczyków do samochodu, a ponadto nosi on takie samo nazwisko co zatrzymany wcześniej za próbę przemytu kierowca. - Prawdopodobnie są krewnymi - powiedział Sandberg.