50-letni David Keogh, były pracownik urzędu premiera został uznany za winnego złamania ustawy o tajemnicy państwowej. Tajne memorandum, które przeciekło za jego sprawą, dotyczyło spotkania Blaira z Bushem w kwietniu 2004 roku; prezydent USA miał wtedy deklarować zamiar zbombardowania siedziby arabskiej telewizji Al- Dżazira w Katarze, ale brytyjski premier odwiódł go od tego zamiaru. W listopadzie 2005 roku londyński "Daily Mirror" pisał, powołując się na owo memorandum, że USA planowały taki atak, oburzone, iż Al- Dżazira nadaje taśmy wideo z oświadczeniami przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena i innych terrorystów, a także pokazuje udostępniane przez ekstremistów filmy ze scenami egzekucji i brutalnego traktowania zakładników. W opinii Waszyngtonu, Al- Dżazira zachęcała w ten sposób do aktów terroru. Według dziennika, Bush wspomniał o planie nalotu Blairowi, gdy rozmawiał z nim w Białym Domu 16 kwietnia 2004 roku, ale premier brytyjski przekonał go, że atak taki przysporzyłby "ogromnych kłopotów". Biały Dom i Downing Street zaprzeczyły, jakoby przywódcy omawiali sprawę zbombardowania Al-Dżaziry. Rządowe memorandum, które Keogh przekazał asystentowi laburzystowskiego posła Tony'ego Clarke'a, przeciwnika zaangażowania Wielkiej Brytanii w wojnę w Iraku. Clarke, który w wyborach w 2005 roku stracił mandat, zwrócił dokument na Downing Street. Wspomniany asystent Clarke'a, 44-letni Leo O'Connor, został ukarany trzema miesiącami pozbawienia wolności. Memorandum uznano za tak bardzo poufne, że proces prawie cały czas toczył się przy drzwiach zamkniętych.