W przyszłym tygodniu w Nowym Jorku ma się odbyć najdroższe w historii USA przyjęcie, połączone ze zbiórką pieniędzy na cele polityczne. Gubernator Schwarzenegger, który właśnie świętuje setny dzień u władzy, zbiera fundusze na kampanię promocyjną, która ma przekonać mieszkańców Kalifornii do poparcia reformy finansowej w tym najbogatszym stanie Ameryki. Niebotyczna cena wejściówki została jednak poddana fali krytyki. Jak przyznał jeden z organizatorów bankietu, kwota pół miliona dolarów - nawet za najlepsze jedzenie - jest zdecydowanie zbyt wysoka.