- W tym roku obchodzimy 25-lecie uchwalenia konwencji o prawach dziecka, czyli najważniejszego dokumentu, który mówi o prawach dzieci na świecie. Myślę, że decyzja komitetu noblowskiego miała z tym jakiś związek. Uhonorowane zostały osoby, które rzeczywiście poświęciły się walce o prawa dzieci, to dla nas świetna wiadomość - przyznaje Zofia Dulska. 17-letnia Malala Yousafzai nagrodzona została za walkę o prawo do edukacji. Dzięki swej heroicznej postawie, której prawie nie przypłaciła życiem, stała się czołową rzeczniczką dzieci i nastolatków z całego świata, marzących o rozpoczęciu lub kontynuowaniu edukacji. - Malala jest nam szczególnie bliska, ponieważ współpracowała i współpracuje z UNICEF-em. Bardzo angażowała się w nasze programy edukacyjne, odwiedzała m.in. obóz dla uchodźców syryjskich w Jordanii. Ona mówi wprost, że edukacja jest kluczem do poprawy sytuacji dzieci na świecie. Murem stoimy za tym stanowiskiem - dodaje Zofia Dulska. Kailash Satyarthi, drugi z tegorocznych noblistów, od lat działa na rzecz praw dzieci, sprzeciwiając się wykorzystywaniu najmłodszych jako taniej siły roboczej. - W Indiach, gdzie pracuje, to bardzo poważny problem. Szacuje się, że właśnie w Indiach, w południowej i południowo-wschodniej Azji jest najwięcej pracujących dzieci - przypomina nasza rozmówczyni. - Mam nadzieję, że nagroda dla Malali Yousafzai i Kailasha Satyarthiego przełoży się przynajmniej na rozpoznanie problemu. Konsekwencją może być też zwiększenie funduszy przekazywanych przez darczyńców na walkę o to, żeby każde dziecko mogło pójść do szkoły. Czy czekają nas jakieś rozwiązania systemowe na poziomie międzynarodowym? Za wcześnie, żeby to oceniać, ale mamy wyraźny sygnał dla tych państw, w których niektóre dzieci nie mają dostępu do edukacji, że najwyższy czas to zmienić - kończy Zofia Dulska.