Według oświadczenia opublikowanego w Pekinie przez agencję Xinhua (Sinhua), chiński prezydent mówił w środę po spotkaniu, iż wyznacza ono "nowy punkt wyjścia w stosunkach dwustronnych". Również w środę Chiny i Francja ogłosiły w komunikacie, opublikowanym jednocześnie w Pekinie i Paryżu, że wznawiają relacje na wysokim szczeblu po kilkumiesięcznym okresie, gdy zaburzyły je różnice zdań między oboma państwami w sprawie Tybetu. Pod koniec roku ostrą krytykę Chin pod adresem Paryża wywołało spotkanie Sarkozy'ego z przywódcą Tybetańczyków dalajlamą. Zanim jeszcze do tego doszło, Pekin, protestujący przeciw wszelkim kontaktom polityków europejskich z dalajlamą, w geście protestu odwołał planowany na 1 grudnia szczyt unijno-chiński. W środowym oświadczeniu Francja przyznaje, że "w poszanowaniu zasady nieingerencji odrzuca wszelkie poparcie dla niepodległości Tybetu". Prasa chińska odnotowała w czwartek ten fakt. "Nawet jeśli tego rodzaju deklaracje były czasem czynione przez przywódców francuskich, to oficjalny tryb, w jakim to podkreślono, ma wielkie znaczenie we współczesnej Europie" - podkreślił chiński dziennik "Global Times".