Pojechała do Peru. Chłopak zadzwonił powiedzieć, gdzie są zwłoki
Karla Xiomara Zelaya Godoy, obywatelka Hondurasu i Hiszpanii mieszkająca w Londynie, wybrała się pod koniec września w romantyczną podróż ze swoim chłopakiem do Ameryki Południowej. Kobieta nie wróciła. Policja znalazła jej ciało w płytkim grobie na posesji babki jej partnera w Peru. 46-letni Jorge Alfredo Minaya Garay jest poszukiwany.

Policja poszukuje mężczyzny, który zamordował swoja partnerkę podczas wyprawy do Ameryki Południowej.
Pod koniec września rodzina Karli zgłosiła jej zagniecie. Kobieta ostatni raz kontaktowała się ze swoją matką 22 września. Powiedziała wówczas, że razem z Jorge jadą do jego babki. Kolejnego dnia planowała wylot do Hiszpanii.
"Początkowo peruwiańska policja prowadziła śledztwo w kierunku porwania" - podaje "Daily Mail".
Zadzwonił powiedzieć, gdzie jest ciało
Garay podczas rozmowy telefonicznej zdradził bratu ofiary Erickowi Zelay, że zwłoki ukrył niedaleko domu babki w Carabayllo w prowincji Lima. Mężczyzna przekazał nagranie policji, która 10 października znalazła ciało Karli ukryte w niebieskiej torbie i zakopane w płytkim grobie.
Pierwszego października Garay wyjechał do Chile, gdzie miał kupić bilet do Londynu, żeby udać się do wspólnego mieszkania, które opróżnił ze swoich rzeczy. Policja wciąż go poszukuje.
Kobieta osierociła ośmioletnią córkę.