Poinformował, że straż graniczna uważnie obserwuje podróżnych, przylatujących na wszystkie krajowe lotniska z rejonów objętych wirusem. Strażnicy spisują dane wszystkich pasażerów oraz zwracają szczególną uwagę na objawy grypy czy przeziębienia. W przypadku zaobserwowania takich objawów, mają obowiązek poinformować o tym zespół ratownictwa medycznego lub najbliższą wojewódzką stację sanitarno-epidemiologiczną. " " Rozbicki zaapelował ponadto do lekarzy pierwszego kontaktu, do których zgłaszają się osoby z objawami grypy lub przeziębienia, by informowali o tym wojewódzkie placówki sanepidu. Ponadto - jak zaznaczył - osoby, które zaobserwowały u siebie oznaki grypy lub przeziębienia, powinny jak najszybciej zgłaszać się do najbliższego lekarza. Podkreślił, że nie ma na razie sygnałów i oznak obecności wirusa w Polsce. Rzecznik zaznaczył jednak, że jego pojawienie się w naszym, kraju jest "nieuniknione". - Nie ma żadnej gwarancji, że wirus nie przybędzie do Polski - powiedział. Jak ocenił, zaskakujące jest to, że wirus atakuje osoby zdrowe i silne, które przeważnie nie miały kontaktu z trzodą chlewną. - Oznacza to, że wirus przenosi się z człowieka na człowieka - zaznaczył. Ofiarą świńskiej grypy padło już prawdopodobnie 81 osób w Meksyku, a 1300 jest zarażonych. W Kalifornii w Stanach Zjednoczonych odnotowano już siedem przypadków zachorowań. Z kolei 25-osobową grupę nauczycieli i licealistów z Nowej Zelandii, którzy wrócili z Meksyku z objawami grypy, objęto kwarantanną. W sobotę Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podała, że świńska grypa, która pojawiła się w Meksyku i Stanach Zjednoczonych, "ma potencjał" spowodowania ogólnoświatowej pandemii, ale za wcześnie jeszcze na to, by powiedzieć, że do tego dojdzie. Dyrektor organizacji Margaret Chan poinformowała, że jest to nowy szczep wirusa - mieszanka świńskich, ludzkich i ptasich wirusów grypy.