Mimo że od tego wydarzenia minęło już 46 lat, wciąż budzi ono dużo emocji. Było to największe masowe porwanie w historii Stanów Zjednoczonych. Traumatyczne wspomnienia ofiar tamtych wydarzeń powracają zwłaszcza teraz, gdy jeden z ostatnich porywaczy przebywających w więzieniu, 70-letni Frederick Newhall Woods może wkrótce wyjść na wolność. Według funkcjonariuszy, mężczyzna nie stanowi już zagrożenia dla społeczeństwa. Los warunkowego zwolnienia przestępcy leży teraz w rękach gubernatora stanu Kalifornia. Pochowani żywcem. Historia porwania autobusu z dziećmi w Chowchilla Koszmar wydarzył się w 15 lipca 1976 roku. W piękny, słoneczny dzień około godz. 16 lokalnego czasu, kierowca autobusu szkolnego Frank Edward Ray wiózł do domu 26 dzieci - w wieku od 5 do 14 lat - z wycieczki na basen w Chowchilla. W pewnym momencie drogę zablokowała furgonetka, z której wyskoczyło trzech uzbrojonych mężczyzn. Napastnicy obezwładnili kierowcę i odjechali autobusem. Wszystkich zakładników zebrano do Livermore, oddalonego o ponad 150 kilometrów. Dzieci i kierowcę ukryto w ciężarówce, zakopanej kilka metrów pod powierzchnią ziemi. Ofiary porwania opisują tymczasowe więzienie jako „trumnę z kilkoma materacami, drewnianą toaletą i niewielką ilością jedzenia”. W ciągu kilkunastu godzin miejsce to zamieniło się w pełne smrodu piekło. - Były chwile, kiedy wszyscy myśleliśmy, że umieramy - powiedziała Lynda Carrejo Labendeira w rozmowie z CNN. Porywacze zażądali okupu w wysokości 5 milionów dolarów. Planu nie udało im się jednak zrealizować. Po szesnastu godzinach kierowca autobusu i dzieci zdołali uciec z pułapki, gdy porywacze spali. Wkrótce Frederick Newhall Woods i jego współpracownicy - Richard i James Schoenfeld zostali aresztowani. Według śledczych sprawcy uprowadzili dzieci, wzorując się na filmie „Brudny Harry”. Mężczyźni przyznali się do popełnienia przestępstwa. Skazano ich na 27 wyroków dożywocia. Po jednym za każdą z ofiar. Frederick Newhall Woods z warunkowym zwolnieniem W 1980 roku sąd zdecydował się skrócić wyroki dla mężczyzn, by dać im szanse na zwolnienie warunkowe. Nieżyjący już sędzia stanowy William Newsom opowiadał się za uwolnieniem całej trójki w 2011 roku, zauważając że nikt nie został ranny podczas porwania. Richard Schoenfeld został zwolniony warunkowo w 2012 roku. Trzy lata później na wolność wyszedł jego brat, James Schoenfeld. Frederick Woods jest ostatnim z trójki skazanych, który do tej pory przebywa w więzieniu. To wkrótce może się zmienić. W ubiegłym tygodniu miało miejsce osiemnaste przesłuchanie Woodsa w sprawie warunkowego zwolnienia. Słowa 70-latka przekonały organ przesłuchujący, który wydał decyzję o możliwości warunkowego zwolnienia Fredericka Wooda. Ma się to stać ostatecznie w ciągu 120 dni. Biuro gubernatora stanu Kalifornia poinformowało jednak, że „dokładnie przegląda decyzje o zwolnieniu warunkowym, aby ustalić, czy przyznanie jej jest zgodne z bezpieczeństwem publicznym”. Życie ofiar z Chowchilla po traumie Wiele ofiar porwania jako osoby dorosłe cierpi na klaustrofobię, boi się ciemności i ma chroniczne koszmary. - Miałam koszmary, w których widziałam jak ktoś mnie zabił. Widziałam siebie na własnym grobie - stwierdziła w wywiadzie dla CNN Darla Neal, która w dniu porwania miała zaledwie 10 lat. W 2016 roku ofiary doczekały się pozytywnego rozpatrzenia pozwu, który złożyły przeciwko swoim porywaczom. Pieniądze zostały wypłacone z funduszu powierniczego Fredericka Woodsa i chociaż dokładna kwota rozliczenia nie została ujawniona, jeden z ocalałych stwierdził, że każdy otrzymał „wystarczająco, aby zapłacić za długą i ciężką terapię”. Zobacz też: Matka odnalazła po 24 latach porwanego syna. Dzięki badaniom DNA USA: 11-latka odparła atak 30-letniego nożownika. Próbował ją porwać