José Salvador Alvarenga pokazał się dziennikarzom ogolony i z krótkimi włosami. W komentarzu ograniczył się do podziękowań osobom, które mu pomogły od czasu, gdy przycumował do atolu Ebon. Lekarze poinformowali, że mężczyzna jest mocno odwodniony i nie może odpowiadać na pytania mediów. Powrót do ojczyzny rybaka został odłożony do czasu odzyskania przez niego pełni sił.W grudniu 2012 roku José Salvador Alvarenga wyruszył z Meksyku na połów rekinów. Został odnaleziony w ubiegłym tygodniu na odległych o ponad 12 tysięcy kilometrów Wyspach Marshalla w regionie Mikronezji. Mężczyzna został zniesiony z kursu przez północne wiatry. Rybak twierdzi, że przeżył żywiąc się surowymi rybami i pijąc krew żółwi. Kompan jego wyprawy - która miała potrwać jeden dzień - zmarł po miesiącu dryfowania.