Źródło to twierdzi, że otoczenie byłego prezydenta Egiptu odmawia przetransportowania go za granicę - np. do Niemiec - gdzie mógłby otrzymać odpowiednie leczenie. Mówi się, że w ten sposób ma zostać spełnione życzenie Mubaraka, by "mógł umrzeć w swoim kraju". "Myślę, że to tylko kwestia czasu" - powiedział anonimowy funkcjonariusz - "Szkoda, że skończy się to w ten sposób". Inny egipski urzędnik powiedział z kolei "a-Sharq al-Awsat", że dyktator jest obecnie "w czymś, co przypomina śpiączkę". Jednocześnie zaprzeczył, by - biorąc pod uwagę jego stan - Mubarak pracował obecnie nad autobiografią. Wczoraj natomiast oficjalny dziennik egipski "Al-Gumhurija" zaprzeczył, by prezydent był w śpiączce. Zdaniem źródeł, do których dotarła gazeta, Mubarak znajduje się w "bardzo trudnym stanie" w związku z depresją. Dziennik poinformował, że do rezydencji Mubaraka w Szarm el-Szejk, gdzie obecnie przebywa, dwa dni temu przybyła ekipa lekarzy, wezwana po kilkakrotnej utracie przytomności przez byłego przywódcę. 6 marca zeszłego roku 82-letni obecnie Mubarak przeszedł w Niemczech operację woreczka żółciowego.