Ekranami stały się między innymi katedra świętego Pawła i nowoczesny budynek ratusza. Twórcą pomysłu jest amerykańska artystka Jenny Holts. Strofy poezji unoszą się na fasadach budynków niczym końcowe napisy w kinie. - Zaczęłam od własnych utworów, ale teraz chętniej wystawiam wiersze Becketta - mówi autorka londyńskiego happeningu. - Podoba mi się ten koncept poezji dla mas. Jeśli jednak przegapiłeś pierwsze zwrotki wiersza i zaczynasz czytać np. od trzeciej to strata czasu - mówi jeden z "czytelników". Londyńczycy mogą w ten przyjemny sposób "tracić" czas do końca tego tygodnia.