Umowa przewiduje, że Mugabe po prawie trzech dekadach autorytarnych rządów odda część swojej władzy. Pozostanie prezydentem, ale Tsvangirai zostanie premierem, a Mutambara wicepremierem. Rozdzielona zostanie kontrola nad siłami bezpieczeństwa. Na uroczystości podpisania porozumienia przez Mugabego, stojącego na czele Afrykańskiego Narodowego Związku Zimbabwe - Frontu Patriotycznego (ZANU-PF), Tsvangiraia - przywódcę Ruchu na rzecz Zmian Demokratycznych (MDC) i Mutambarę - lidera frakcji tego ugrupowania, która odłączyła się od głównej partii, obecni byli przywódcy 14 krajów afrykańskich, w tym przewodniczący Unii Afrykańskiej i prezydent Tanzanii Jakayi Kikwete. Po uroczystości przed budynkiem, w którym podpisano porozumienie, starło się tysiące zwolenników obu pokityków. Ludzie rzucali kamieniami i próbowali wedrzeć się do budynku. Policja powstrzymywała ich używając psów i strzelając w powietrze. Zgodnie z porozumieniem ZANU-PF będzie miało 15 ministrów, MDC 13, a frakcja Mutambary - trzech. Prezydent będzie sprawował kontrolę nad armią, a MDC nad policją. Podczas rozmów dotyczących podziału resortów zniesiono ministerstwo bezpieczeństwa, a z ministerstwa sprawiedliwości wydzielono departament więziennictwa. MDC prawdopodobnie dostanie ministerstwa spraw wewnętrznych, sprawiedliwości, informacji oraz ministerstwo finansów, na którym spocznie odpowiedzialność za odbudowę gospodarki, sparaliżowanej przez inflację wynoszącą 11 milionów proc. W zamian ZANU-PF otrzyma pozostałe ważne ministerstwa, w tym obrony. Nazwiska ministrów zostaną ogłoszone w tym tygodniu. - Porozumienie to przywraca naszemu życiu nadzieję. Nadzieję na to, że dzięki niemu uda się zbudować nowe Zimbabwe - powiedział Tsvangirai w wystąpieniu telewizyjnym po uroczystości. Przyszły szef rządu mówił też, że najważniejszym zadaniem nowego gabinetu będzie walka z biedą i naprawa gospodarki. - Rząd jedności pozwoli kwitnąć gospodarce, tak aby wszyscy obywatele mogli pracować i z dumą zapewniać byt swoim rodzinom - dodał. Po wyborach prezydenckich i parlamentarnych w marcu przez Zimbabwe przetoczyła się fala przemocy. W wyborach parlamentarnych zwyciężył wówczas MDC. W wyniku rozruchów z drugiej tury wyborów prezydenckich wycofał się Tsvangirai i szefem państwa został po raz kolejny Mugabe. Jednak krytyka ze strony świata i zapaść, w jakiej znalazł się kraj, doprowadziły do rozmów o podziale władzy. Ugodę w sprawie podziału władzy zawarto w ubiegłym tygodniu.