Prognoza została opublikowana w niedzielę wieczorem. Dane te są aktualizowane na bieżąco, wraz z pojawiającymi się wynikami sondażowymi z krajów członkowskich. Najnowsze pochodzą z godz. 22 i różnią się od tych, które podane zostały przed godz. 21. Jeśli prognoza Parlamentu Europejskiego jest trafna, to obie największe rodziny polityczne w PE sporo stracą, bo Europejska Partia Ludowa (EPL), do której należy Platforma Obywatelska, a jej szefem jest Manfred Weber, ma 216 miejsc, a socjaliści z Udo Bullmannem na czele - 185 mandatów.Zyskują liberałowie, na czele których w PE stoi obecnie Guy Verhofstadt. Obecnie mają oni 69 europosłów, a według prognozy PE w nowej kadencji, dzięki sojuszowi z ugrupowaniem prezydenta Francji Emmanuela Macrona, mają mieć 101 mandatów.Zieloni, według prognozy, mają być czwartą siłą w PE i będą mieli 70 miejsc w PE. Obecnie mają 52 europosłów.PE prognozuje, że mandaty straci frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy Prawo i Sprawiedliwość; ma ona obecnie 77 europosłów, a zachowa zapewne 60 miejsc.Stracić ma też Zjednoczona Lewica Europejska - Nordycka Zielona Lewica (GUE/NGL). Ma mieć 42 parlamentarzystów, a w tej kadencji było ich 52.Zyskać ma eurosceptyczna Europa Narodów i Wolności (ENF). Obecnie ma 36 europosłów, a w nowym rozdaniu będzie ich miała 57.Nowe mandaty zdobyła również eurosceptyczna Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej (EFDD), zwiększając swoją pulę z 42 do 56 europosłów.Według prognozy nieco ponad czterdziestu posłów znajdzie się w najmniejszych ugrupowaniach lub pozostaną niezrzeszeni.Podana przez PE prognoza charakteryzuje się dużym stopniem niepewności, bo wiele będzie zależało od negocjacji polityków, partii i rodzin politycznych, które rozpoczną się po wyborach.Dane oparte są na powyborczych prognozach opublikowanych w 14 krajach oraz na intencjach dotyczących głosowania ujętych w badaniach przeprowadzonych przed wyborami w pozostałych państwach członkowskich.Prognozy dotyczące podziału miejsc będą aktualizowane przez całą noc, w miarę jak szacunki i oficjalne wyniki przychodzić będą do Brukseli z poszczególnych państw unijnych, a pierwsze wstępne wyniki całościowe oczekiwane są około godz. 23.15. Wstępne szacunki mówią o frekwencji na poziomie około 51 proc. (bez danych brytyjskich, które nie są jeszcze dostępne) i jest to najwyższa frekwencja od co najmniej dwudziestu lat. W zależności od wyników brytyjskich ogólna frekwencja może wahać się od 49 do 52 proc.