W hotelu zginęło, według najnowszych danych - 15 osób trójka zamachowców, 9 Afrykanów i troje Izraelczyków, w tym dwoje dzieci. Rannych zostało około 80 osób. Kilka minut wcześniej izraelski samolot został w Mombasie nieskutecznie zaatakowany rakietami. Natychmiast pojawiły się podejrzenia, że odpowiada za nie Al-Kaida. Kilka godzin później nieznane dotąd ugrupowanie, nazywające się Armią Palestyny poinformowało biuro agencji Reutera w Bejrucie faksem, że przeprowadziło zamachy w Kenii, aby "świat znów usłyszał głos uchodźców palestyńskich i aby rzucić światło na syjonistyczny terroryzm na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy". Policja kenijska poinformowała o zatrzymaniu dwóch osób w związku z zamachem. Ambasador Kenii w Izraelu John Sawe twierdził, że "nie ma wątpliwości", iż ataków w Mombasie dokonała Al-Kaida. Podobne sugestie pojawiły się również w Izraelu. Przypomina się, że Waszyngton oskarża Al-Kaidę także o zorganizowanie zamachów bombowych na ambasady USA w Kenii i Tanzanii w 1998 roku. Zginęły wtedy 224 osoby, a tysiące ludzi zostało rannych. Zamachu na hotel dokonała samobójcza grupa "wyglądających na Arabów" trzech ludzi, która wjechała wyładowanym dynamitem samochodem terenowym do hotelowego hallu - twierdzą świadkowie, cytowani przez Reutera. Budynek został prawie całkowicie zniszczony. Według mediów izraelskich, hotel w Mombasie należał do, albo był prowadzony przez Izraelczyków. Rano, na kilka minut przed zamachem na hotel, dwa pociski rakietowe zostały wystrzelone w kierunku Boeinga 757 izraelskich linii lotniczych Arkia, startującego z Mombasy do Tel Awiwu. Hotel jest od lotniska oddalony o dwa kilometry. Niemiecka agencja dpa pisze, że do zamachu na samolot użyto dość prymitywnych radzieckich pocisków rakietowych Strzała. Rzecznik linii Arkia poinformował, że samolot nie ucierpiał i kontynuował lot. Na pokładzie znajdowało się 264 pasażerów i 11 członków załogi. Kilka minut przed godziną 12.00 (czasu środkowoeuropejskiego) samolot wylądował na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie. Minister spraw zagranicznych Izraela Benjamin Netanjahu nazwał zamachy w Mombasie "poważną eskalacją międzynarodowego terroryzmu". Premier Ariel Szaron zwołał w trybie pilnym posiedzenie rządu. Izrael wysłał do Mombasy cztery samoloty transportowe Hercules z lekarzami i sprzętem medycznym. Turystyka zagraniczna ważnym źródłem dewiz Dokonany dzisiaj samobójczy zamach terrorystyczny na hotel w Mombasie może być dla Kenii szczególnie dotkliwy, bowiem uderza w turystykę zagraniczną - ważne źródło dochodów dewizowych. W bilansie walutowych dochodów kenijskiej gospodarki wydatki cudzoziemskich turystów zajmują drugie miejsce - po eksporcie kawy i herbaty. Corocznie do Kenii przyjeżdża około miliona gości z zagranicy. Najwięcej jest Niemców - w 2001 roku 200 tysięcy, po których zaraz plasują się Brytyjczycy (190 tysięcy). Głównymi atrakcjami tego wschodnioafrykańskiego kraju są rozległe parki narodowe (m.in. Park Tsavo West, obejmujący znany z dzikiej fauny płaskowyż Serengeti pod Kilimandżaro), a także 480-kilometrowe wybrzeże z pięknymi plażami i koralowymi rafami. Większość luksusowych nadmorskich ośrodków wypoczynkowych zlokalizowana jest na północ i południe od Mombasy. To założone w XII wieku przez Arabów portowe miasto, zwane "wrotami Afryki", przyciąga zwiedzających zabytkami z różnych epok.