Powiększyła się także liczba rannych - teraz mówi się o co najmniej 500 osobach, które ucierpiały. W ciągu kilku minut miastem wstrząsnęły dwa silne wybuchy. Podejrzewa się, że użyto samochodów-pułapek. Jak świadkowie relacjonują, siła wybuchów była tak mocna, że sugerowała trzęsienie ziemi. Pierwszy z nich miał miejsce w pobliżu sunnickiego meczetu i siedziby odchodzącego premiera Nadżiba Mikatiego, którego nie było w tym czasie w Trypolisie.BBC podaje, że ataki były zapewne wymierzone w jednego z liderów sunnitów w Libanie - Salema Rafiego. Stoi on w opozycji do szyickiego Hezbollahu.