Zatrzymano trzech sprawców napaści w wieku 16, 19 i 28 lat. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu i narkotyków. We Włoszech ten kolejny tragiczny epizod został uznany za akt rasizmu i ksenofobii. 35-letni mężczyzna jest w stanie ciężkim, ale według lekarzy największe zagrożenie dla jego życia już minęło. Spał na ławce na dworcu, odkąd stracił pracę i nie miał pieniędzy. Według pierwszych ustaleń bandyci przed podpaleniem jego ubrań pomalowali mu farbą olejną twarz i szyję. Zatrzymani napastnicy wracali z całonocnej zabawy w klubach i dyskotekach i - jak przyznał najmłodszy z nich - postanowili "zrobić żart" bezdomnemu. "Szukaliśmy mocnych wrażeń" - wyjaśnił 16-latek, którego słowa cytują włoskie media, podkreślając, że cała trójka pochodzi z tzw. dobrych domów. Podkreśla się, że to niestety nie pierwszy taki incydent we Włoszech. Potępili go przedstawiciele wszystkich sił politycznych. W szeregach lewicy pojawiły się głosy, że takie dramaty to rezultat panującego w kraju klimatu niechęci do imigrantów i szerzącej się ksenofobii.