Pierwsza z blokad powstała w środę we wczesnych godzinach rannych, w odległości około 300 metrów od przejścia Korczowa-Krakowiec. Po południu podobna blokada powstała około 2 km od przejścia Krościenko-Smolnica, a wieczorem ustawiono blokadę na drodze do przejścia Medyka-Szeginie, w odległości około 5 km od granicy państwa, w miejscowości Mościska. Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu mjr Elżbieta Pikor, pojazdy, które są przepuszczane przez blokujących, na bieżąco podlegają odprawie granicznej na przejściach w Korczowej i Medyce. Ruch na tych przejściach jest jednak dużo mniejszy, niż zazwyczaj. Z kolei w Krościenku, po przekroczeniu granicy, podróżni mają możliwość ominięcia blokady drogi. Obecnie bezproblemowo można wjechać i wyjechać na Ukrainę przez przejście graniczne Budomierz-Hruszew. Jednak tam mogą być odprawiane jedynie samochody osobowe. Służby graniczne i policja kierują podróżnych na przejścia graniczne w województwie lubelskim. Rzecznik podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar poinformował, że patrole policyjne ustawione są na węźle autostrady A4 Jarosław Zachód i przy zjeździe z autostrady A4 w Skołoszowie. Według fotoreportera PAP, który był na miejscu blokady w Krakowcu, blokujący palili opony na pasie rozdzielającym jezdnie. Opony leżały też na jezdniach. Protest zorganizowano na znak solidarności z wydarzeniami na Majdanie w Kijowie. Informacje o sytuacji na przejściach granicznych wyświetlane są także na informacyjnych tablicach ledowych.