Decyzja nie oznacza, że wszyscy ci rezerwiści zostaną natychmiast powołani pod broń. Pozwala jednak wojsku zwerbować ich w razie potrzeby. Izraelski premier Benjamin Netanjahu wraz z szefami resortów siłowych w Tel Awiwie wziął udział w czterogodzinnej naradzie strategicznej, natomiast pozostałych ministrów zapytano o to, ilu ludzi powinno się zmobilizować - podał Reuters powołując się na źródła polityczne w Izraelu. Prowadzone od kilku dni naloty bombowe i mobilizacja są odpowiedzią Izraela na palestyński ostrzał rakietowy ze Strefy Gazy. Izraelskie wojsko zaapelowało do palestyńskiej ludności cywilnej o trzymanie się z dala od bojowników radykalnego ruchu Hamas, rządzącego w Strefie Gazy. Zamknięto też wszystkie drogi dojazdowe do palestyńskiej enklawy. AFP powołując się na własnych korespondentów podaje, że wzdłuż granicy Izraela ze Strefą Gazy trwa koncentracja wojsk i ciężkiego sprzętu. Od środy - według izraelskiej armii - ze Strefy Gazy w kierunku Izraela poleciało 357 rakiet, z czego 197 przechwycił izraelski system antyrakietowy "Iron Dome".