- Mamy pewne podejrzenia wobec dwóch osób, które wróciły z Meksyku, jednak jeszcze niczego nie potwierdziliśmy - powiedział Didier Houssin, dyrektor francuskiej służby zdrowia. - W kolejnych dniach podobnych przypadków będzie z pewnością więcej. Nie wykluczam, że osoba chora, a więc również mogąca zarazić innych, przyjedzie do Francji - dodał. Ofiarą świńskiej grypy padło już prawdopodobnie w Meksyku 81 osób, a ponad 1300 jest zarażonych. Rząd nakazał zamknięcie szkół do 6 maja w stolicy kraju, na jej przedmieściach oraz w stanie San Luis Potosi (północno-środkowy Meksyk). W 20 milionowej stolicy kraju w sobotę odwołano publiczne imprezy, zamknięto bary, a wiele osób na ulicach nosiło maski chirurgiczne by zmniejszyć ryzyko zarażenia. W USA w sobotę o przypadkach świńskiej grypy poinformowały władze stanowe Kalifornii (siódmy przypadek) i Kansas (dwie osoby chore) oraz nowojorski komisarz do spraw zdrowia, który powiedział, że w szkole w nowojorskiej dzielnicy Queens stwierdzono osiem zachorowań na grypę typu A. WHO zaapelowała do władz wszystkich krajów, by monitorowały wszelkie ogniska nietypowych chorób o symptomach podobnych do grypy lub zapalenia płuc. WHO zwołała w sobotę w trybie pilnym naradę ekspertów, mających rozważyć ogłoszenie międzynarodowego stanu zagrożenia w związku z grypą w Meksyku. Z procedury zwołania takiego panelu kryzysowego, stworzonej przed niespełna dwoma laty, WHO korzysta po raz pierwszy - powiedział rzecznik Światowej Organizacji Zdrowia Gregory Hartl. Ostatnia jak dotąd pandemia grypy wybuchła w 1968 roku; grypa "Hongkong" zabiła wtedy ok. miliona ludzi na całym świecie.