Powołując się na prowadzących śledztwo, amerykańskie media informują, że pociąg jechał z prędkością ponad 160 km/h w miejscu, gdzie ograniczenie prędkości wynosiło 80 kilometrów na godzinę. Odczyt prędkości pochodzi z czarnej skrzynki, którą wcześniej wydobyto z wraku i przekazano do analiz. Burmistrz Filadelfii Michael Nutter poinformował, że ze zmiażdżonego wagonu wydobyto siódmą śmiertelną ofiarę katastrofy. Dodał, że trwa przeszukiwanie miejsca wypadku, ponieważ nie ma pewności, że wszystkie osoby zostały odnalezione. Powiedział też, że w akcji ratowniczej bierze udział duża liczba strażaków i policjantów i że rozszerzona została strefa poszukiwań. Zabici i ranni Pociąg, który wypadł z torów, jechał z Waszyngtonu do Nowego Jorku. W siedmiu wagonach było 238 pasażerów i 5 pracowników sieci Amtrak. Ponad 200 osób odniosło obrażenia. 25 pozostaje w szpitalu. Wśród rannych są maszyniści pociągu. Mimo obrażeń byli oni jednak w stanie złożyć pierwsze zeznania.