Halicki powiedział na konferencji prasowej, że połowę kandydatów PO na Mazowszu stanowią kobiety oraz osoby z doświadczeniem w pracy w parlamencie. Przypomniał, że 7 kwietnia komitet wyborczy Platformy - jako pierwszy na Mazowszu - złożył podpisy poparcia pod listami kandydatów w eurowyborach. - To dowód uznania i oczekiwań, związanych z naszymi kandydatami - przekonywał polityk PO. - Żadna formacja nie wystawiła tak doświadczonej ekipy, wszyscy bez wyjątku nasi kandydaci pracują w instytucjach związanych z funduszami europejskimi, każda osoba może znakomicie reprezentować Mazowsze - podkreślił Halicki. Jak ocenił, Parlament Europejski w nowej kadencji będzie decydował o rozwoju wspólnoty europejskiej - m.in. o tym, czy Unia będzie dalej opierała się na polityce solidarności i spójności. Zajmująca pierwsze miejsce na mazowieckiej liście PO do Parlamentu Europejskiego Julia Pitera powiedziała, że chce w europarlamencie "pracować dla ludzi". - Chcę, aby Unia Europejska była bliżej ludzi, żeby ludzie z naszej obecności w Unii mieli konkretne korzyści - podkreśliła. Poza Piterą z listy PO na Mazowszu kandydują także: wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski; żyrardowska radna Beata Rusinowska; radny Sejmiku Mazowsza, b. senator PO Andrzej Łuczycki; b. senator Przemysław Berent, b. wiceprezydent Ostrołęki Magdalena Kielewicz-Kaczyńska; ciechanowski radny Adam Krzemiński, prawniczka Marta Michalska-Wilk; siedlecki radny Marek Kordecki oraz radna Sejmiku Mazowsza Elżbieta Lanc. Okręg nr 5 obejmuje większą część woj. mazowieckiego, w tym miasta na prawach powiatu: Płock, Radom, Ostrołękę i Siedlce. W 2009 r. na okręg przypadły 3 mandaty (dla PiS, PO - Jolanta Hibner oraz PSL); zanotowano w nim najniższą frekwencję - 19,74 proc. W skali kraju wyniosła ona wówczas 24,53 proc., a w okręgu obejmującym Warszawę - 38,92 proc. Według Halickiego, w tegorocznych wyborach realne jest uzyskanie przez PO dwóch mandatów na Mazowszu, choć - jak sam zaznaczył - wiele zależy od frekwencji wyborczej.