Na łamach belgradzkiego dziennika "Blic" premier Republiki Serbskiej w Bośni i Hercegowinie (RS w BiH) oświadczył, że orzeczenie trybunału "może mieć ważne konsekwencje dla regionu". CZYTAJ KONIECZNIE!: Raport INTERIA.PL na temat separatyzmów. Zobacz, jak może wyglądać nowa mapa Europy i świata MTS uznał w czwartek, że deklaracja niepodległości Kosowa, ogłoszona w lutym 2008 roku, nie stanowi naruszenia prawa międzynarodowego. "Możemy jeszcze dziś ogłosić niepodległość" - Przedstawiając tę sytuację w krzywym zwierciadle, Republika Serbska może jeszcze dzisiaj w nocy przyjąć deklarację niepodległości, nie łamiąc tym samym prawa międzynarodowego. Mogłaby to nawet zrobić federacja muzułmańsko-chorwacka - powiedział Dodik. - Przeanalizujemy bardzo uważnie (orzeczenie). Od wielu lat jesteśmy niezadowoleni (z sytuacji) w Bośni i Hercegowinie i być może w przyszłości będziemy mogli liczyć na duże wsparcie dla niektórych naszych działań, czy to się będzie komuś podobać, czy też nie - zaznaczył premier RS. Młode mieszkanki Prisztiny cieszą się z wyroku Trybunału/AFP Ocenił, że decyzja MTS "skompromitowała Serbię". "Przyszłość jest po naszej stronie" - Jeśli niepodległość Kosowa nie jest złamaniem międzynarodowego prawa, to przyszłość jest po naszej stronie - zakończył Dodik. Zaapelował o "spokój i rozwagę, by nie powodować problemów". Dodik często był krytykowany za nacjonalistyczną retorykę, który hamuje rozwój BiH. Amerykanie "wykluczają" perspektywę rozpadu Bośni i Hercegowiny. To "prawnie nie do zaakceptowania". Jak argumentują w świetle wyroku MTS, który ogłosił coś odwrotnego? Amerykański ambasador w BiH Charles English wykluczył w piątek perspektywy oddzielenia się Republiki Serbskiej od Bośni na podstawie opinii MTS w sprawie niepodległości Kosowa. - Jakiekolwiek podzielenie kraju jest faktycznie i prawnie nie do zaakceptowania. Jedyna możliwa do przyjęcia droga to utworzenie bardziej funkcjonalnego państwa zdolnego do spełniania warunków UE i NATO - powiedział English popularnemu dziennikowi "Oslobodjenje". MSZ Niemiec: Kosowo to przypadek szczególny Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle ocenił w piątek podczas pobytu na Cyprze, że opinia wydana przez MTS jest przypadkiem "szczególnym" i nie stworzyła precedensu. - Chodzi tu o decyzję jednostkową dotyczącą szczególnej sytuacji w szczególnym kontekście historycznym. Jest to opinia konkretna, która nie ma nic wspólnego z innymi przypadkami na świecie i nie dotyczy innych krajów - podkreślił Westerwelle Bośnia i Hercegowina podzielona jest na dwie "jednostki państwowe": federację muzułmańsko-chorwacką i Republikę Serbską. Dysponują one szeroką autonomią i są połączone przez słabe instytucje centralne.