Po trzęsieniu ziemi Japończycy obawiają się atomu
Trzęsienie ziemi, odczuwalne w regionie Fukushimy, ponownie rozbudziło obawy o przyszłość energetyki jądrowej w Japonii. Wstrząs o sile 7,4 stopnia nie spowodował zniszczeń, choć wywołał małe fale tsunami.
Dziennik "Japan Times" pisze o planach przedłużenia eksploatacji obecnie działających elektrowni jądrowych, a także o towarzyszącym tej decyzji niepokoju mieszkańców okolicznych terenów.
Wstrząs o dość znacznej sile 7,4 stopnia w skali Richtera uznany został za wstrząs wtórny po potężnym 9-stopniowym trzęsieniu, które nawiedziło Japonię w marcu 2011 roku. Wówczas wywołane przez nie fale tsunami doprowadziły do uszkodzenia elektrowni jądrowej w Fukushimie. Po tym wydarzeniu władze Japonii zawiesiły plany rozwoju energetyki jądrowej.
Dziennik "Japan Times" pisze, że poniedziałkowy wstrząs miał miejsce tuż po decyzji o przedłużeniu o 20 lat eksploatacji elektrowni jądrowej w prefekturze Fukui. Operator elektrowni zapewnia, że ta zabezpieczona jest na wypadek trzęsień ziemi. Nie rozwiewa to jednak obaw osób mieszkających w najbliższej odległości od elektrowni.
Dziennik cytuje opinie lokalnych władz, które także są zaniepokojone decyzją o wydłużeniu pracy reaktorów z 40 do 60 lat.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.